poniedziałek, 1 grudnia 2014

Nie mamy nagrania - i co nam Pan zrobi?

Urząd w Parczewie wprowadza nowe standardy pod tytułem - "nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?"- to cytat z filmu Stanisława Barei pasuje on dokładnie do sytuacji która mnie spotkała.
 

Chronologia i istotne zdarzenia w sprawie wyglądają następująco, jakiś czas temu Urząd Miasta zrealizował moją prośbę i udostępniał mi nagrania sesji Rady Miejskiej i Komisji, umieścił je na serwerze pod określonym linkiem umożliwiającym pobranie, było to bardzo słuszne bo mamy XXI wiek, wiadomo Internet postęp, technologia jest to zrozumiałe, dla petenta to oszczędność czasu ponieważ nie musiałem iść specjalnie do Urzędu Miasta po płytę CD z nagraniem.







Sesja Rady Miasta z dnia 8 stycznia 2015 r.


 
 
 
Wcześniej nie było problemu jak widać powyżej,  jednak dobra praktyka Urzędu się dosyć szybko skończyła.



Urząd Miasta w Parczewie przestał dysponować nagraniami audio z Komisji, jest to bardzo dziwne, z uwagi na to iż wcześniej nagraniami dysponował,  były robione dla protokolantki dyktafonem która na podstawie nagrania spisywała protokół. Czy to oznacza, iż mając dyktafon protokolantka pisze wszystko ze słuchu na kartce papieru?? czy komputerze? A co gdy Radni nie zgodzą się z zapisem sporządzonym przez protokolantkę? i będą chcieli przesłuchać nagranie?


 
Teraz również w przypadku nagrania audio z sesji Rady Miasta pojawiły się znikąd ograniczenia możliwości serwera hostingowego Urzędu, gdzie wcześniej ich nie było. Jest to szokujące ponieważ Urząd Miasta w Lubartowie wrzuca nagrania audio - wizualne na serwer i nie ma problemu... Czy w Parczewie wymyślono ograniczenia serwera hostingowego aby uniemożliwić mieszkańcom wysłuchanie obrad Sesji oraz Komisji Rady Miasta, skoro była rejestrowana...


Niestety ale wiele wskazuje że właśnie tak może być.

W Lubartowie nie mają problemu z nagraniami audio - wizualnymi, w Parczewie jest nawet problem z nagraniami audio które ważą nie więcej niż 200mb.

Stanisław Bareja to znany Polski Reżyser - nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan Zrobi? - parafrazując "Misia" - mamy problemy hostingowe i nie dysponujemy nagraniem komisji i co nam Pan zrobi? to zdanie z filmu "Miś" bardzo pasuje do sytuacji która ma miejsce w naszym Urzędzie Miasta.

Czy trzeba samemu się wybrać i nagrać telefonem sesje Rady Miasta?. Niestety prawdopodobnie tak, bo Burmistrz nie uwzględnił naszego wniosku, o nagrywanie sesji Rady Miasta kamerą, co przecież w Pobliskim Lubartowie jest normą, proponuje zapamiętać to przy rozliczaniu Burmistrza w przyszłych wyborach.

Chyba nikt nie ma wątpliwości iż protokół papierowy z sesji nie odzwierciedla jej faktycznego przebiegu w 100% dlatego jest to istotne, aby dysponować chociaż nagraniem audio.

 
 
 
Odnotować trzeba, że na zasadzie art. 11b ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.), działalność organów gminy jest jawna, a więc także i rady gminy jest jawna. Z kolei art. 7 ustawy o dostępie do informacji publicznej określa sposoby udostępniania informacji, wśród których wymienia się wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów (art. 3 ust. 1 pkt 3 tej ustawy) i udostępnianie materiałów, w tym audiowizualnych i teleinformatycznych dokumentujących te posiedzenia. Skoro w powyższym przepisie jest mowa o prawie "dostępu" oznacza to obowiązek udostępnienia wszelkich materiałów dokumentujących sesje rady gminy.




Pozostaje przyjąć zaproszenie i osobiście nagrać film z sesji Rady Miasta, oczywiście nie rozumiemy skąd pojawiły się raptownie, takie niemożliwości. Czekamy na uzasadnienie, niewątpliwie będziemy się odwoływać.

W naszym Urzędzie Miasta różne Cuda się dzieją, nas już nic nie zdziwi, niektórzy nawet odpowiedzi  po kilku latach nie otrzymują co pokazuje ta skarga poniżej z tego roku......



Wasz komentarz?

5 komentarzy:

  1. no i cóż my na to, jedno wielkie zakłamanie.... Nie wiem jak w dzisiejszych czasach można dopuszczać do takich sytuacji, ale widać naszym mieszkańcom to odpowiada, więc ta praktyka będzie kontynuowana, kłamstwa , wykręty i tyle. Nie ma się co łudzić, zmian nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ale chyba niewiele da się zdziałać jeśli chodzi o nagrania z posiedzeń komisji. Sprawdziłam właśnie statut gminy Parczew http://www.umparczew.bip.lubelskie.pl/upload/pliki/Statut_Gminy.pdf Nigdzie nie znalazłam nic o tym, że posiedzenia komisji mają być nagrywane. Jest tylko mowa w paragrafie 32 o nagrywaniu sesji rady. Bardzo prawdopodobne jest, że protokolantka nagrywa posiedzenia komisji tylko i wyłącznie na swój własny użytek, tj. żeby ułatwić sobie pisanie protokołu. Być może wcześniej nieopatrznie udostępnili Jawnemu te nagrania, a teraz zorientowali się, że wcale nie muszą tych nagrań mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowna Pani rejestru elektronicznego również nie ma w statucie a udało się go stworzyć. Nie możemy patrzeć w tych kategoriach, to my mieszkańcy wybraliśmy burmistrza i radnych, jeśli władza nie działa w naszym interesie, to nie należy być obojętnym i godzić się z takim stanem rzeczy. Nie wszyscy Radni są przeciw, ufam że reszta też się przekona. Rejestracja audiowizualna będzie z korzyścią dla nas wszystkich.

      Nagrywanie komisji gdzie są podejmowane ciekawe dyskusje i wyjaśniane wiele kwestii jest w interesie również nas wszystkich po za tym co do zasady są jawne, i każdy może wejść i nagrywać.

      Jeśli protokolantka nagrywa dyktafonem komisje i na podstawie nagrania pisze protokół to musi nagranie udostępnić na nasz wniosek , jeśli w XXI wieku protokolantka notuje ręcznie to musi udostępnić notatki na nasz wniosek.

      ufamy że UM przedstawi nam informacje jak sporządza protokół protokolantka z komisji skoro UM nie dysponuje nagraniem.

      Usuń
  3. No zgadza się. Można nagrywać posiedzenia komisji nawet jeśli nie ma na ten temat wzmianki w statucie czy innych przepisach. Chodziło mi tylko o to, że UM może teraz przyjąć taką właśnie "linię obrony", tzn. nie udostępnimy Panu nagrań z komisji, bo ich nie posiadamy, gdyż żadne przepisy nas do robienia takich nagrań nie obligują. Z sesją nie mogą już tak zrobić, bo z przepisów wynika, że sesja musi być nagrywana. A nagrania muszą być przechowywane aż do przyjęcia protokołu z tej sesji. A zachowanie zasady jawności będą Panu tłumaczyć jako możliwość Pana obecności na posiedzeniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tutaj ma Pani rację, ale pozostaje kwestia jak protokolantka rejestruje zapis komisji , owszem statut nie nakazuje rejestracji komisji, ale sądzę że protokolantka na kartce raczej nie piszę, nie chce mi się wierzyć że piszę na kartce, jeśli tak to wtedy zawnioskuje oto pisemne dzieło, jeśli natomiast używa dyktafonu co jest bardzo prawdopodobne to nagranie jest jawne i musi być udostępnione na wniosek.

      tak czy inaczej czekamy na decyzje odmowną gdzie UM uzasadni szczegółowo odmowe i braki możliwości technicznych w taki sposób że nie będę w stanie tego podważyć a sądzę skromnie że podważę. Również fakt nie posiadania nagrania komisji rady miasta musi zostać uzasadniony.

      Usuń

dziękuje za odwiedziny